czyli epitafium dla Grega Lake'a
Kolejny gigant progresywnego rocka opuścił żywych , miał 69 lat , dla wiekszości słuchaczy muzyki rockowej , bardziej znany z udziału w zespole Emerson , Lake & Palmer ale dla mnie i chyba nie tylko , Greg Lake to głos z najwybitniejszego debiutu w histori muzyki rockowej czyli "in the court of Crimson King" z roku 1969 , nikt wcześniej ani do tej pory nie zdołał przekroczyć tego "progu emocji " jaki może dostarczyć ten album , chociaz sama barwa głosu Lake nie jest , przynajmniej wg mnie szczególnie ciekawa , najważnieje ,że miał jako wokalista udział w tym najważniejszym dla prog-rocka osiągnięciu , tym sposobem stoi w paradzie nie zapomnianych , tak się przechodzi do świata "nieśmiertelnych "
https://www.youtube.com/watch?v=NURDpnR-cEg
grabarz nadziei